Las bambusowy-zielona magia Azji

2019-05-18

Kate The Traveller

Zobaczenie lasu bambusowego pierwszy raz w życiu było dla mnie przeżyciem metafizycznym.

 

Podróżowałam wtedy po Chinach, a było to tak…

 

Wyjeżdżając poza miasto Huang Shan (w chińskiej prowincji Anhui), zmierzając w kierunku gór o tej samej nazwie, z samego rana bez kawy, z poczuciem brutalności porannego wstawania, co chwilę wybudzała mnie z drzemki podskakująca na wybojach furgonetka, którą jechaliśmy. Otwierając senne powieki i spoglądając od niechcenia przez zamgloną moim własnym oddechem szybę, stwierdziłam diametralną zmianę w scenerii, z miastowej na górską. Moje nieuporządkowane jeszcze porankiem myśli krążyły wokół mijanych zboczy wysokich wzniesień, porośniętych osobliwą roślinnością. Dlaczego te drzewa tak dziwnie opadają w dół? Zupełnie jakby się miały zaraz złamać. Nie przywiązałam do dylematu zbytniej uwagi uznając zjawisko po prostu za dziwne. Po przyjeździe rozpoczęłam dwudniową wspinaczkę na szczyty Gór Żółtych i zapomniałam całkowicie o nurtującym mnie wcześniej problemie. Po zejściu z gór, z opadniętymi już emocjami, jadąc kolejnego dnia po zielonych terenach Wuyuan nie mogłam się dłużej powstrzymać. Krzyknęłam do kierowcy: proszę się tutaj natychmiast zatrzymać! Przestraszony moją gwałtowną reakcją chiński kierowca usłuchał i zatrzymał samochód. Wybiegłszy na zewnątrz, zapytałam go, gdzie akurat jesteśmy i co to są za drzewa. Z półuśmiechem oświadczył mi, że to właśnie miejsce, znane jest z najpiękniejszych lasów bambusowych w całym regionie, podziwiane na przestrzeni wieków. Ja natomiast stałam w samym sercu tej bajkowej, zielonej świątyni.

O bambusie każdy coś wie, ale popularna wiedza często nie obejmuje zaskakujących faktów, które charakteryzują tą wspaniałą roślinę.

 

Nie jest to drzewo a rodzaj trawy.

Niektóre odmiany rosną bardzo szybko, aż do 3,8 centymetrów na godzinę co daje około 90 cm wzrostu na dobę. Dlatego też, jest to jedyna roślina na ziemi, która radzi sobie z tempem dewastacyjnej polityki wylesiania, uprawianej przez współczesnego człowieka. Bambus osiąga dojrzałość po 5 latach a wysokie drzewa bambusowe o grubych pniach powstają po 40 latach. Bambus nie potrzebuje żadnych środków chemicznych, pestycydów ani sztucznych nawozów, żeby dobrze się rozwijać. Kiedy jest ścięty, praktycznie od razu wyrastają nowe pędy z jego skomplikowanego systemu korzeniowego, przez to odnawia się w nieskończoność.

Jedną z najciekawszych cech bambusa to jego właściwości antyseptyczne. Bambus zawiera na swojej powierzchni charakterystyczny tylko dla niego środek antybakteryjny Bamboo Kun-nazwany tak przez japońskiego naukowca, odkrywcę tej substancji. Przeciwdziała on osadzaniu się i wzroście 70 procentom bakterii kolonizujących powierzchnie wszystkich znanych nam obiektom. Dzieje się tak na naturalnie rosnącym bambusie jak i na jego formach przetworzonych przez człowieka.

Wytrzymałość bambusa jest jednym z najbardziej intrygujących zjawisk matki natury. Jego odporność na rozciąganie jest większa niż stali. Ze względu na tą jego właściwość bambus wykorzystywany jest od tysięcy lat jako materiał budowlany „do wszystkiego”. Używany na ogromną skalę w budownictwie, medycynie, w produkcji żywności, w branży tekstylnej i wielu innych, można powiedzieć, że jego rola w gospodarce krajów azjatyckich jest bezcenna.

Las bambusowy

W Europie, pojedyncze gałązki bambusa można często spotkać jako element dekoracyjny wnętrz. Orientalne ogrody, cieszące się wielką popularnością, goszczą bambus w postaci niewielkich zagajników. Las bambusowy jest czymś jednak zupełnie innym. To stwór, który pochłania w swoich wnętrzach, a z daleka hipnotyzuje. Pierwszym uderzającym elementem wysokiego na kilkanaście metrów bambusa jest to, że się on ugina, czasem nawet do samej ziemi, jeżeli rośnie akurat na pochylonym stoku górskim. Jego bogato ulistniona korona nadaje mu dodatkowej lekkości. Przy wietrze wydaje się, że tańczy, a z daleka obrośnięte bambusem pagórki przywołują na myśl pluszową zabawkę lub puszystą kitę lisa. Las ten, w porównaniu do lasów liściastych czy iglastych jest pełen światła. Smukłe i gładkie pnie bambusa nadają lekkości strukturze, która jest monoblokiem tysiąca kolumn. To las, który w cudzysłowie wciąga, a jego szelest tworzy muzykę. Patrząc nieskończenie na ten wspaniały byt, zrozumiałam niedźwiadka pandę. Już na zawsze chciałam pozostać w tych pięknych zielonych terenach i nie potrzebować nic więcej do życia oprócz bambusa i wody.

Młody pęd bambusa

Zwiedzając maleńkie miejscowości w zielonej krainie Wuyuan, odkryłam jeszcze jeden fascynujący element bambusa. Jego młody pęd, wczesny zawiązek. W każdym lesie bambusowym można takie pędy zobaczyć. Wyrastają one bezpośrednio z ziemi w postaci stożkowatej kapsuły, która systematycznie przypomina mi jaja z amerykańskich filmów „Obcy”. Niektóre z nich są ścinane i sprzedawane na pobliskim targu, będąc ważnym elementem diety chińskiej. W celu spożycia go, bambus trzeba wcześniej umiejętnie przygotować, ponieważ jego młode pędy zawierają toksynę z rodziny cyjanków. Według medycyny chińskiej regularne jedzenie bambusa pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego i zwalcza otyłość. Może właśnie dlatego podczas moich podróży po Chinach spotkałam się ze szczupłym, pełnym życia społeczeństwem, kontrastującym z apatycznymi i często schorowanymi mieszkańcami Europy czy Ameryk. Mnie bambus nie do końca przypadł do gustu, ale w chińskiej diecie wydaje się on być rarytasem, ponieważ dodają go do wielu potraw.

Bambus jest charakterystyczną rośliną klimatu tropikalnego i subtropikalnego.  Jest popularnym elementem krajobrazu wschodniej Azji, ale dopiero tu w Chinach, w prowincji Anhui zwrócił moją uwagę w sposób szczególny. Ogrom przestrzeni jaką zajmują lasy bambusowe w tej zielonej prowincji obok Szanghaju jest niewyobrażalny. Dopiero tutaj zrozumiałam czym tak na prawdę jest bambus i jakim potężnym jest darem dla tej części świata.