Kolor czerwony w Chinach- ponadczasowy symbol dawnych i współczesnych wartości

2019-05-25

Kate The Traveller

Jakiego koloru są Chiny? – Czerwone. Czerwone, bo komunistyczne?

Choć często kojarzymy czerwoną flagę komunizmu z ostatnimi bastionami systemu politycznego rodem z ZSRR, kolor czerwony jest dla Chińczyków od wieków barwą szczególną. Podróżując do Chin od razu wpada nam w oko charakterystyczna czerwona lampka zwieszana osobno lub w grupach, na drzewach i budynkach. Czerwona chińska flaga z pięcioma złotymi gwiazdkami powiewa wesoło na każdym kroku. Ludzie lubią ubierać się w żywe kolory czerwieni i często ozdabiają swoje domy czerwonymi wycinankami na szybach okiennych oraz pomyślnymi wersetami na odrzwiach, pisanych czerwonymi chińskimi literami.

Przyzwyczajona do stonowanej kolorystyki świata zachodniego, przebywając w Azji za każdym razem czuje się jak w magicznej krainie barw. Wszystko dookoła jest żywsze a ludzie w kolorowych ubiorach jakby weselsi. Przekonałam się jednak, że estetyka danego kraju może różnić się znacząco. Poszczególne kolory mają specyficzną symbolikę dla różnych kultur, dla pojedynczego człowieka oraz ich znaczenie może się zmieniać na przestrzeni czasu. Doznając kolorowego zawrotu głowy w Tajlandii czy Indiach, w Chinach dobór kolorów jest bardziej skromny, choć nie mniej uderzający.

W powszechnym użyciu jest tutaj pięć barw, a nad nimi wszystkimi króluje wszechobecna czerwień.

Teoria pięciu elementów

Znaczenie tych pięciu podstawowych kolorów w Chinach bierze swoje początki w starożytnym systemie filozoficznym tego kraju, tak zwanej teorii pięciu elementów. Według niej nasz wszechświat-czyli wszystkie zjawiska i procesy natury są manifestacją energii życiowej Qui. Qui, objawia się pod postacią pięciu podstawowych żywiołów (elementów). Zgodnie z zasadą yin i yang (jedności i zmienności przeciwieństw), żywioły te podlegają nieustannemu cyklowi niszczenia i odradzania. Cykle te regulują przyrodę i są źródłem jej zmienności. Tych pięć żywiołów to: ogień, woda, drewno, ziemia i metal, a każdemu z nich przypisana jest strona świata, pora roku, dzień tygodnia, emocja, organ w ludzkim ciele i oprócz wielu jeszcze innych – kolor.

Według systemu Wu Xing (pięciu elementów), kolor czarny, przypisany żywiołowi wody jest kolorem niebios i bogów. Kolor biały związany z żywiołem metalu jest kojarzony ze śmiercią, często używany na pogrzebach i do strojów żałobnych. Oba te kolory uzupełniają się nawzajem reprezentując dualizm rzeczywistości w słynnym symbolu taiji ( symbolu podzielonego koła, znanym pod nazwą obiegową „yin-yang”). Kolor zielony przypisany żywiołowi drewna kojarzony jest ze zdrowiem i harmonią. Kolor żółty należący do żywiołu ziemi, kojarzony jest z władzą, w przeszłości zarezerwowany jedynie dla Cesarza – władcy Ziemi, zdobił jego szaty oraz wiele komnat królewskich i pałaców. Kolor czerwony natomiast, atrybut żywiołu ognia, symbolizuje według Chińczyków takie zjawiska jak nowe życie, ciepło, radość i rozwój.

Na przestrzeni wieków, symbolika kolorów nabrała znaczenia w kulturze jako niezbędny element okoliczności takich jak: narodziny, śmierć, zamążpójście, obrzędów religijnych oraz statusu społecznego. Teoria pięciu elementów odgrywa wciąż znaczącą rolę w tak wielu różnych dziedzinach życia w Chinach jak: architektura, muzyka, tradycyjna medycyna chińska, sztuki walki czy Feng Shui. Wydaje się ona przenikać tak głęboko w codzienne życie Chin, że w dzisiejszych czasach trudno jest nakreślić klarowną granicę pomiędzy ezoterycznym systemem filozoficznym starożytnych Chin a …zabobonem.

Ale wróćmy do czerwonych Chin, jak niektórzy je nazywają.

 

Hongse, czyli kolor czerwony, jest kojarzony we współczesnych Chinach przede wszystkim z pomyślnymi wydarzeniami, bogactwem i władzą.

 

Nowy rok

Każdy nowy rok w Chinach rozpoczyna się gdzieś pomiędzy styczniem a lutym, ustalany według chińskiego kalendarza księżycowego. Witany jest on z wielką radością rozmaitymi uroczystościami w całym kraju. Ulice i budynki przystrajane są morzem czerwonych lamp. Domy są skrupulatnie sprzątane i przystrajane czerwonymi wersetami dobrych życzeń na odrzwiach. Na szybach okiennych przykleja się karminowe wycinanki papierowe z chińską literą Fu, oznaczającą szczęście, a charakterystyczne dla Chin węzły, plecione czerwoną nicią dopełniają płomienną dekorację domostwa. Na uroczysty obiad Chińczycy ubierają się również na czerwono, a popularnym prezentem noworocznym jest czerwona koperta z pieniędzmi w środku.

Chiński Ślub i narodziny dziecka

Chiński ślub również przebiega w kolorach żywiołu ognia. Tradycyjne stroje chińskich nowożeńców są w całości czerwone. Używane są również czerwone elementy do dekoracji głowy, węzeł symbolizujący unię małżonków, jak i czerwony tron czy krzesła, na których zasiadają. Kto w naszej części świata ubrałby się na ślub w makową sukienkę czy pąsowy garnitur? Białe stroje ślubne, utożsamiane z symbolem czystości w religii katolickiej – dla Chińczyków są niepochlebną wróżbą. Kiedy małżonkom urodzi się potomek, miesiąc po narodzeniu dziecka organizuje się przyjęcie, w celu przedstawienia nowego członka rodziny. Nazwa uroczystości-celebracja czerwonych jajek-wiąże się z zabarwionymi na czerwono jajkami oznaczającymi dobrą nowinę, które jako prezent wręcza się gościom w podzięce za przybycie.

Chińskie budowle

Wiele charakterystycznych budowli w Chinach ma czerwone fasady, mury i dekoracje. Najbardziej znana budowla cesarskich Chin – kompleks Zakazanego Miasta jest kompilacją dominującego wszędzie karminu i żółtych lub złotych elementów wykończeniowych. Spotyka się równie często czerwone wieże dzwonnic, kompleksy świątynne, mury pałacowe i malowidła naścienne.

Maoizm

W XX wieku, kolor czerwony został wykorzystany przez przywódców chińskiego proletariatu i późniejszego socjalizmu w czasach Mao, jako pradawny symbol chińskiego heroizmu, odwagi i rebelii. To właśnie przez te, niedawne wydarzenia i późniejsze skojarzenie z komunizmem wydaje się nam-nowo przybyłym do tego państwa, iż czerwień jest wyłącznie spuścizną systemu politycznego. Dzieje się tak z wieloma aspektami życia w Państwie Środka. Wraz z nieubłaganie zalewającymi Chiny zachodnimi modami, często trudno jest odróżnić zglobalizowaną teraźniejszość od starożytnych tradycji najstarszej, wciąż trwającej cywilizacji świata. Trzy tysiące lat jej nieprzerwanej historii są wciąż nienaruszalną bazą dla tak szybko modernizujących się dziś Chin.

Podróżując do tego kraju, za każdym razem jestem zdumiona. Widząc rzekomo znaną mi rzeczywistość, systematycznie odkrywam głębsze pokłady chińskiego systemu wartości i sposobu myślenia, różniące się tak bardzo od pojęć rodzinnego Zachodu. Zawsze podchodzę z dystansem, do tego co zobaczę w Chinach i wiem, że moja pierwsza na nie reakcja będzie wymagała późniejszej korekty po zgłębieniu historii, kultury i wierzeń tego tak oryginalnego kraju. Koncepcje, idee i interpretacje zjawisk, które wydają się nam uniwersalne, w Chinach często okazują się bezużyteczne. Przyjmując niezwykłą formę pięciu kolorów, barwią współczesne Chiny niezmiennie na intrygująco. Dominująca wszędzie optymistyczna czerwień, po raz pierwszy w historii, napawa serca Chińczyków nadzieją na lepsze jutro. Wieki ciemiężenia tego nadzwyczaj silnego narodu, przyniosły wreszcie wyczekiwaną odwilż. Wciąż kontrolowani i upokarzani na wielu płaszczyznach życia, wydają się współżyć ze współczesną władzą lepiej niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Seria reform politycznych przedsięwziętych w latach 70 tych, które kontynuują systematycznie do dziś dnia, zapoczątkowała pozytywne zmiany w ekonomii, społeczeństwie i w sposobie życia standardowego Chińczyka. Kiedyś, umierający z głodu na biednej prowincji – dziś mieszka w wielkim mieście, zarabiając godnie na swoją rodzinę. Kiedyś, spędzając całe swoje życie w miejscowości, w której się urodził, dziś może podróżować po całym kraju siecią szybkich pociągów wybudowanych dla niego przez rząd. Je do syta, śpi na wygodnym łóżku w swojej prywatnej sypialni w komunalnych wieżowcach mieszkalnych, powiększając swoją rodzinę w ramach zniesionej niedawno polityki jednego dziecka. Dzisiejszy Chińczyk, zarażony pozytywnym ferworem zmieniających się dla niego czasów, energicznym marszem, z rumianymi policzkami zmierza pełen nadziei codziennie do swojej pracy. Ten czerwony rumieniec zawsze obecny na twarzach mijających mnie ludzi w Chinach, pozostał w mojej pamięci jako kolor charakterystyczny tego niezwykłego kraju. Stał się symbolem tendencji zmiany ku lepszemu, dostrzegalnym wyrazem realizujących się marzeń radośniejszego życia.