Lawenda pod Madrytem-czyli nie tylko Prowansja

2018-06-25

Kate The Traveller

Miejscowość Brihuega jest oddalona o niecałą godzinę jazdy z lotniska Madrytu – Barajas. Prowadzi do niej autostrada A2 w kierunku Guadalajara. To małe miasteczko szczyci się uprawami lawendy i corocznym Festiwalem Lawendy w okresie najmocniejszego kwitnienia tej wspaniałej rośliny (lipiec). Lawendowe pola z daleka już widać w postaci fioletowych przestrzeni a ich aromat zwłaszcza wieczorową porą powoduje kolorowy zawrót głowy.

Dwie główne lokalizacje pól lawendowych koło Brihuegi to GU 925 w kierunku Malacuera i CM 2005 w kierunku Sigüenza. Pierwsze pole umiejscowione na wzgórzach kreuje fantastyczną ondulację terenu w fioletowe wzory, drugie jest ułożone na płaskim terenie, gdzie pola lawendowe ciągną się od horyzontu do horyzontu. Chodząc pomiędzy rzędami krzaczków lawendowych zaskoczyła mnie ilość pszczół zapylających te rośliny, jest ich tu dosłownie miliony a ciche brzęczenie tworzy specyficzne tło muzykalne do pięknej scenerii. Z samego początku wydawał mi się niemożliwym jakikolwiek spacer wewnątrz pól ze względu na ilość skrzydlatych towarzyszy wokół ale poruszając się spokojnie pszczoły odlatywały w innym kierunku robiąc miejsce również i dla mnie. W celu zwiedzenia pól wykupuje się jednorazowo bransoletkę za 2 euro sprzedawaną na parkingu pól.

Jest to bardzo gorący czas dla Hiszpanii. Temperatury w środku półwyspu dochodzą nawet do 42 stopni Celsjusza, a agresywne słońce niemiłosiernie praży skórę, zwłaszcza moją jasną, słowiańską karnację. Uwaga więc! Zabieramy ze sobą krem przeciwsłoneczny i kapelusz/parasolkę na głowę. Na dni deszczowe nie liczcie..takowe pojawiają się zaledwie raz w miesiącu i to w postaci krótko trwającej, gwałtownej burzy letniej. Wysokie temperatury, które dla każdego urodzonego w chłodniejszej strefie klimatycznej wydają się trudne do funkcjonowania, Hiszpanom wcale nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, masowo spędzają czas na świeżym powietrzu do późnej nocy, wyrażając się często, że nadszedł „buen tiempo” czyli dobra pogoda.

Festiwalowi Lawendy towarzyszy Feria – rodzaj hiszpańskiego targu połączonego z atrakcjami gastronomicznymi i muzycznymi odbywająca się w obrębie starówki Brihuegi. Jest to okazja do zakupienia wyśmienitych ręcznie wykonanych produktów z lawendy; mydełek, poduszeczek, kremów i wiązanek, z możliwością jednoczesnego raczenia się chłodnym piwem i prawdziwymi hiszpańskimi Tapas. Obrotność Hiszpanów w tak zabiegany gospodarczo dla nich okres pozostawia wiele do życzenia i pomimo wielu opóźnień Carpe Diem jest ogólnie odczuwany.

Festiwal Lawendy jest unikalną okazją doświadczenia wspaniałego przeżycia kulturalnego, z przyrodniczym spektaklem natury w tle. Odbywa się on w samym centrum pól lawendowych o zachodzie słońca w jeden z weekendów w połowie lipca. Jest to seria atrakcji, których kulminacją jest niedzielny koncert gitarowej osobistości. Dźwięki są subtelne, nie głośne, wszyscy ubrani są na biało, przy czym wtedy napojów i posiłków nie serwuje się, by pozostać w zgodzie i poszanowaniu z naturą wokół. Klimat jest magiczny. Bilety na koncert trzeba rezerwować wcześniej na stronie www.festivaldelavanda.com. Każdego roku koncert jest wyjątkowy i wcześniej, już w okolicach maja można śledzić na stronie zapowiedzi imprezy.