Dolina Ansó - Dolina Pięknych Ludzi

2020-01-26

Kolorowy Ptak

Tak ja ją nazwałam, Wy sami oceńcie, czy słusznie!

 

Naprawdę nazywa się Dolina Ansó, a w niej, w pirenejskiej głuszy zakopane jest małe, bardzo stare miasteczko. Raz do roku, w pogodny dzień lata odbywa się tutaj niezwykłe święto. Z gablot miejscowego muzeum etnograficznego wyciągane są przed – średniowieczne stroje społeczności doliny i noszone całodobowo przez współczesnych jej mieszkańców. Święto okraszone jest atrakcjami typu: występy pieśniarzy, tancerzy, instrumentalistów, prezentacja dawnych prac domowych, zabiegi fryzjerskie, pokaz średniowiecznej mody. Stroje, o które dba się z niespotykaną pieczołowitością, po fecie są czyszczone, podlegają renowacji, po czym wracają do gablot, a gabloty nierzadko wędrują po wystawach świata.

Uroda tych wspaniałych przyodziewków przedziwnie współgra z olśniewającą powierzchownością i łagodnym charakterem mieszkańców tej doliny. Wszyscy są rośli, smukli, harmonijnie zbudowani, piękni niczym bogowie. Mają oni twarze o wyjątkowo regularnych rysach, przepięknych wyrazistych oczach, zjawiskowych łukach zębowych i nieziemskiej cerze, bez skaz i obrzęków. Nawet zaawansowani wiekiem staruszkowie zachowują dumną, wyprostowaną sylwetkę a ich oczy, pełne blasku patrzą myśląco. W przeciwieństwie do hałaśliwych Hiszpanów mieszkańcy tej doliny emanują wewnętrznym spokojem. Są oni pełni jakiegoś nieopisanego dostojeństwa, jednocześnie niemodnie…skromni. Gdy oczarowana, próbowałam powiedzieć dojrzałej kobiecie, że jest miss world, ta oblała się rumieńcem nastolatki i popatrzyła na mnie zawstydzona. W kontaktach z przybyszami ludzie stąd prezentują fascynującą mieszankę królewskiego dystansu z serdeczną ciekawością. Chodziłam cichymi uliczkami miasta w tym nieco odrealnionym świecie, chłonąc słodycz promiennych uśmiechów autochtonów i rozentuzjazmowanych turystów. Myślę, że w takich miejscach poziom szczęśliwości planety gwałtownie wzrasta.

 

Bo tu znikają granice i międzyludzkie podziały. A przecież jakże cudnie zostaje uwypuklony urok różnorodności!

Szczególne warunki geograficzne sprawiły, że tradycja z wioseczki Ansó i jej sposób ubierania się przetrwały, w niezmienionej postaci przez wiele wieków.

 

Klosz niedostępności chronił obyczaj tych górali przed wpływami z zewnątrz. I bezcenne jest to, że nawet dzisiaj, gdy Pireneje zostały pokryte siecią wygodnych dróg, mieszkańcy Ansó kultywują szacunek do własnej wielowiekowej odmienności. A wszystkim tym, którzy serpentynami przedostaną się przez wysoką przełęcz do miasteczka, rezydenci udostępniają z radością każdy aspekt własnej unikatowości.

Kiedy z najwyższym zainteresowaniem słuchałam objaśnień prowadzącego pokaz średniowiecznej mody i obserwowałam kolejno wychodzące na wybieg grupy dzieciaków, podrostków i dorosłych wystrojonych odpowiednio w ubiory codzienne i odświętne z różnych okazji, uświadomiłam sobie jak wielkim skarbem dla całego świata jest ta barwna, ciekawa spuścizna. Ci rośli, piękni górale wzorowo pokazują nam jak skutecznie przechowywać i utrwalać własną kulturę.

Kiedy

Dzień stroju Ansótańskiego odbywa się każdego roku w ostatnią niedzielę sierpnia.

Gdzie

Hiszpania, prowincja Aragon, wioseczka Ansó w Pirenejach

Program dnia

Impreza trwa cały dzień. Na zdjęcia i magiczne chwile, wśród pięknie ubranych miejscowych najlepiej jest się udać z samego rana. Przed godziną 10 tą rano jest jeszcze bardzo kameralnie, bez tłumów.

  • 09.00 Spotkanie przy fontannie w Ansó. Goście witani są uroczyście, talerzem tradycyjnego dania hiszpańskiego Migas.
  • 10.00 Prezentacja typowych zwyczajów wioski w uliczkach starówki, blisko kościoła.
  • 12.00 Pokaz mody strojów Ansó, który organizowany jest na głównym placu miejscowości, przy urzędzie miasta
  • 14.00 Przerwa obiadowa
  • 17:30 Festiwal tańca Jota

Cena

Gratis